Jakkolwiek bądź byle nie pierdolić.
Asumpt do tego blyskotliwego stwierdzenia dało dzisiejsze uczestnictwo w zakończeniu roku szkolnego. Nie wiem dlaczego lud polski zanabył przekonanie, że jeśli ma być godnie to trzeba komunikat zrymować. Znaczy się napisać wiersz.
Po odbębnieniu zwyczajowych występów artystycznych (podkład muzyczny nagrany na starym Grundigu, niezsynchronizowana dziatwa, rachityczne oklaski) przyszedł czas na złożenie podziękowań wychowawczyni.
Rada Rodziców, którą wspieram nota bene z własnej kieszeni, wystosowała na tę okoliczność wiersz pożegnalny wypełniony:
- "księżycowym blaskiem";
- "zmysłowości pełną kobiecością";
- "wspomnieniami rzewnymi";
- "mydełkami pachnącymi z kwiatków na łące";
Załącznikiem do wiersza były rzeczone mydełka i kwiatki.
Nauczycielka się wzruszyła, ja też. Siedziałam na tej twardej ławce mantrując "stara, ja cię proszę, tylko nie miej tego swojego wyrazu twarzy, wizualizuj pustkę".
Panie z tyłu szeptały "bo pani Jola to jak powie to powie. Tak ładnie umie".
Porozmawiajmy więc twardo o publicznych odczytach poezji. Jak kobiety z kobietami lub z mężczyznami czy kto tam to jeszcze czyta:
- jeśli twoi znajomi wybuchają aplauzem po każdym przeczytanym przez Ciebie utworze to znaczy, że robią to bo jest im Ciebie cholernie żal;
- jesli żaden z przyzwoitych miesięczników bądź kwartalników literackich dotąd nie docenił Twojej twórczości, a wysłałaś/eś im próbki co najmniej trzykrotnie to znaczy, że a) nie umiesz pisać lub b) jesteś genialna/y ale tak czy inaczej Twoja twórczość musi dojrzewać teraz w szufladzie i dopiero po śmierci dostaniesz pomnik;
- jesli drukują Cię w Przeglądzie Wędkarskim, Gościu Niedzielnym albo koledzy z działu proszą, abyś zrymował wiersz dla pana kierownika to jest kurewsko źle;
- jeśli w Twoich wierszach znajdują się konsonanse:
cudna/ułudna
pachnące/na łące
kochanie/całowanie
to znaczy, że mentalnie i językowo wciąż znajdujesz się gdzieś w czasach Asnyka. Jeżeli wprowadzisz do swojej twórczości określenia uważane za wulgarne to wprawdzie nadal to będzie 'grafomania meh' ale przynajmniej wyjdziesz z kategorii 'grafomania meh ona chyba studiowała z Mietkiem Foggiem na jednym roku'. W tym sensie pizda jest lepsza od kwiatków na łące.
- najlepszym sposobem odchwaszczenia wiersza jest wykreślenie z niego wszystkich nadmiarowych przymiotników wedle wzoru: maksimum jeden przymiotnik na wers, żadnych wołaczy, wywalić wszystkie rzeczowniki, czasowniki i przysłówki, które mogłbyby się znaleźć w mowie zależnej w "Chłopach" i w "Trędowatej". To, co zostanie skrócić o połowę. Prawdopodobnie niespecjalnie przypomina to wiersz. Teraz możesz to pokazać ludziom bez ryzyka popełnienia towarzyskiego samobójstwa.
- powyższe nie obowiązuje, jesli dostałaś/eś nagrodę Nobla w dziedzinie literatury lub jakiekolwiek inne wyróżnienie literackie na szczeblu krajowym/międzynarodowym. Wprawdzie to nie musi przesądzać o tworzeniu wielkiej literatury, ale przyzwoita mimikra jest wartością, którą można ze spokojem sumienia docenić.
I to tyle. Oby do początku roku, w którym zgłoszę swoją kandydaturę do Rady Rodziców i za rok to ja będę dziękować nauczycielom. Mową niewiązaną, sztampowo i ze zwykłym "dziękuję", które nie każe się widzom rumienić z powodu cudzej kompromitacji.
A następna notka będzie jak pan bóg przykazał o inwitrze i o tym, co cywilizacja śmierci robi w Sztokholmie.
O, już niedługo mnie też to czeka. Na razie jest słodziusio, bo przedszkolaki recytujące nawet kiepskie wiersze są słodziusie, ale w podstawówce będzie srogo.
OdpowiedzUsuńnosiwoda (odmawiający rejestrowania się w usłudze Blogger.cośtam)
gdybys jednak potrzebował jakiegos wiersza na przyszły rok, to chętnie Ci go napiszę
OdpowiedzUsuń@Marceli - to ja ci na tym misia czy inną pszczółkę wymaluję temperą.
OdpowiedzUsuń@notka - duh... Myślę, że walka z kulturą nędznej laurki może być trudniejsza, niż przerobienie kościołów na dyskoteki.
Świetna notka!
OdpowiedzUsuńPoruszeni notką na Facebooku donoszą, że na tym blogasku nie jest możliwe komciowanie inaczej, niż z konta w którymś z serwisów. Blogaska można ustawić tak, że dopuszcza komcionautów co to chcą jedynie ksywką się podpisać. To świadoma polityka, czy tak po prostu wyszło i można ułatwić paru osobom życie?
OdpowiedzUsuńmelduję wykonanie zadania, odhaczyłam. Z tym, ze jesli zaowocuje to większym desantem koleżanek i kolegów z forum szczepienia.org to włączam z powrotem, nie mam serca ani cierpliwości Barta (btw. podsumowanie z powyższego forum: "lemingarnia to podróba barta, tylko mniej błyskotliwa"- Barcie, słyszysz? Ja jestem bar kawowy Piotruś, a Ty Starbucks). I link do dyskusji na fejsie poproszę.
OdpowiedzUsuńObawiam się, że gdy Marceli napisze wierszyk okolicznościowy na apel do szkoły, to będzie w nim niejeden chuj we wsi.
OdpowiedzUsuńjeśli wyrecytuje w kotłowni to kto wie, może wypączkują z tego nawet cykle literackie. Ale bez jaj, panie Marcelu, prosiemy na środeczek.
OdpowiedzUsuńWO napisał kiedyś notkę o najgorszym rymie w języku angielskim (fire-desire), wraz z pochwałą dla Doorsów, że tego uniknęli.
OdpowiedzUsuńRada otwierająca notkę pierwszorzędna, ale przyznam, że trudno było mi się później skoncentrować na poradach warsztatowych, bo nie mogłam wyjść poza jedną informację - naprawdę Rada Rodziców uznała za stosowne skomplementować nauczycielkę za "zmysłowości pełną kobiecość"? Czy to rzeczone mydełka miały jej dodawać? Tak czy inaczej #epicfail #cojaczytam #jezujezunieczyt
prosze się odpitolić od Asnyka:)
OdpowiedzUsuńZ całym szacunkiem, wszystkie trzy podane przykłady współbrzmień wiązanych to jednak są pełne rymy, żeńskie. Konsonansem byłby np. cudna/ładny.
OdpowiedzUsuńPS Asnyk był wporzo.
@Asnyk był wporzo.
OdpowiedzUsuńNo chyba w 1912.
Jeśli chodzi o ew. dorymowanie przyszłorocznej swobodnej wypowiedzi, to się jkaby co polecam, do pizda/kurwa/chuj/cipa można cały słownik dopasować.
no i niech ci Tiamat w trzodzie wynagrodzi, Dobry Człowieku, bo tu się jakieś kółko miłośników Asnyka zaczyna formować.
OdpowiedzUsuńCo do konsonansów- no dobra, umówmy się, że Poetykę miałam kawał czasu temu, konsonans po prostu brzmiał świetnie, a nie chciało mi się sprawdzać. Czuję się sprawiedliwie skarcona.
Hejkum kejkum, chyba będę musiał całą moją twórczość spalić... :P
OdpowiedzUsuń"Barcie, słyszysz? Ja jestem bar kawowy Piotruś, a Ty Starbucks"
OdpowiedzUsuńLata brand buildingu przynoszą efekt. Idę sobie przybić selfhighfive.
@Idę sobie przybić selfhighfive
OdpowiedzUsuńJaka jest różnica między selfhighfive a facepalmem?
To bardzo proste. Zaczynasz jak do facepalma, ale dłoń nie trafia w twarz, tylko leci wyżej, nad głowę, a tam już na nią czeka zaczajona od tyłu druga dłoń i razem robią PLASK.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak nie na temat, ale mnie to gryzie. Czemu w podziękowaniu dano nauczycielce mydło? To raczej dziwny prezent, jak na taką okazje. W sumie na każdą okazję byłby to dziwny prezent.
OdpowiedzUsuńA propę kolejnej TRU notki in spe:
OdpowiedzUsuńhttp://prawaczlowieka.edu.pl/index.php?orzeczenie=49ae64f7fd1d3f88bba01cfdf9cfbf9a68886037-b0
Opis: ETS rozważał, “Czy pracownicę, która poddaje się zabiegowi zapłodnienia in vitro należy uważać za pracownicę w ciąży w rozumieniu dyrektywy Rady 92/85/EWG, jeżeli w momencie wypowiedzenia jej komórki jajowe zostały już zapłodnione nasieniem partnera i tym samym jeżeli istnieją już embriony in vitro, aczkolwiek nie zostały one jeszcze umieszczone w ciele kobiety?”
nosiwoda
@Anonim
OdpowiedzUsuń0 uciekło z końcówki linka.
http://prawaczlowieka.edu.pl/index.php?orzeczenie=49ae64f7fd1d3f88bba01cfdf9cfbf9a68886037-b0
A, ok, wziąłem zero z kolejnej linijki jako małe o... taka czcionka.
OdpowiedzUsuńa ja już nie będę w zadnej Radzie Rodziców, bo jednak bardzo nie lubię dziękować, czy to rymem czestochowskim, czy białym wierszem czy to chamskom prozom
OdpowiedzUsuń