wtorek, 11 stycznia 2011

cd do wychowania seksualnego

miałam dopisać w komentarzach, ale niechta.
Otóż na fali szkolnego zgorszenia bezbożnością naszych dziatek i tak dalej, podjęłam ze Starszym trudny temat tak zwanego nazewnictwa i dowiedziałam się, ze najwulgarniejszym słowem na określenie zwisu męskiego jest obecnie na szkolnej giełdzie ubikacyjnej (poprawna wokalizacja nie przeszła Starszemu przez usta):

s.i.u.s.i.a.k

a ostatecznym zgrozum i horrendum jest:

p.e.n.i.s

Zapytałam więc ze szczerym zdziwieniem "dziecko, to jak wy te penisy między sobą nazywacie, skoro siusiak to taka językowa ohyda?".
"normalnie- wzruszyło ramionami Starsze- fiuty i kutasy"



dedykuję blondynce z loczkami i ciałkiem walczącej o Niewinność, szkoda, że nie przeczyta

6 komentarzy:

  1. jako, hm, hm, nauczyciel od seksu, potwierdzam, że określenie penis jest dla dziatwy obrzydliwe, a srom jeszcze bardziej

    OdpowiedzUsuń
  2. określenie srom nawet mnie sroma, ale cóż zawinił biedny penis to ja naprawdę nie wiem. To takie ładne słowo.

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak. Zaraz okaże się, że obelżywe określenie na zwykłą d*pę to o.d.b.y.t albo coś w tym stylu

    OdpowiedzUsuń
  4. A tymczasem fronda znów atakuje, tym razem cyklem spotkań:
    http://fronda.pl/news/czytaj/kuznia_wiary_w_styczniu_znowu_wieksza

    "Rusza kolejna, styczniowo-lutowa odsłona naszego frondowo-kapucyńskiego projektu Kuźnia Wiary. Tym razem o in vitro. I znowu powiększona o kilka nowych miejsc!

    Zaczynamy od Warszawy (już jutro [18.01]), później Lublin, Biała Podlaska, Bydgoszcz, Łomża, Świdnica, Inowrocław, Olsztyn i Rzeszów."

    Hell yeah.

    OdpowiedzUsuń
  5. widziałam, Stary mi przysłał. Jak to trafnie zauważył *ktoś z wrażych lewaków blogosfery*: wywalczone święto Trzech Króli i ogólna radość z powodu epifanii osiągnęła na Frondzie zainteresowanie oscylujące wokół 3-4 na skali dziesięciopunktowej, bo poziom 9-10 został zarezerwowany dla Pedałów Atakujących Tomasza.

    W ogóle uważam, że my, pederaści, lesby, aborcjoniści i uczestnicy cywilizacjiśmierdzi jesteśmy gwarantem trwałości Frondy. Przecież bez nas oni by umarli.
    Jaka to radość ewangelizować i nawracać, jeśli przy okazji nie można pogwałcić koni i odjechać w dal na kobietach?

    OdpowiedzUsuń