tag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post1172558427046676380..comments2023-10-26T16:37:46.127+02:00Comments on lemingi i inne żyjątka: Życie albo śmietnik. Dlaczego Polacy lubią Dickensa.a.http://www.blogger.com/profile/11158221541475947912noreply@blogger.comBlogger30125tag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-24738432072022265302013-04-14T21:44:42.716+02:002013-04-14T21:44:42.716+02:00Τhе еxtгa yοu try tο quit, the stronger уour ωillρ...Τhе еxtгa yοu try tο quit, the stronger уour ωillρoωеr will grow to be, <br />anԁ уou'll ultimately quit for great.<br /><br />Here is my site :: <a href="http://www.chron.com/business/press-releases//business/press-releases/article/Use-a-V2-Cigs-Coupon-at-V2-Massive-Holiday-25-4058914.php" rel="nofollow">V2 Cigs Coupon</a>Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-65796438570046112022013-01-10T13:34:04.782+01:002013-01-10T13:34:04.782+01:00OK, thx.
"Nie można orzec przysposobienia w c...OK, thx.<br />"Nie można orzec przysposobienia w czasie krótszym niż 6 tygodni, wynika to z ustawy" - to wiem, o tym, że się szuka biologicznych, też wiem (pamiętam, że kiedyś Dom Małego Dziecka w Warszawie miał spory problem, gdy w jego pieczy znalazły się małe dzieci prawdopodobnie pochodzenia mongolskiego, i konieczność ustalenia, że rodzice naprawdę są nieznani wstrzymywała adopcję).<br />Co do AzW - zgadzam się. Trzeba IMO ściśle pilnować przestrzegania art. 114(1) KRO, czyli obowiązku uzyskania opinii kwalifikacyjnej i ukończenia szkolenia w OAO.<br /><br />Jakieś bliższe namiary na ten dokument "six weeks"? Bo w google'u występują jakieś fitnessy i diety. Chyba że chodzi o "Sześć tygodni" Marcina Janosa Krawczyka? Pewnie tak.nosiwodahttps://www.blogger.com/profile/09134237370335241362noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-53518249012514265282012-12-23T23:14:39.453+01:002012-12-23T23:14:39.453+01:00@Nosiwoda
ad Dziwisza- narracja " jest odmową...@Nosiwoda<br />ad Dziwisza- narracja " jest odmową miłości" jest zasadniczo niekompatybilna z narracją "okaż miłość i wielkość- nie abortuj, a oddaj do adopcji". Obie te narracje są uprawiane równolegle przez środowisko - w uproszczeniu - prolife, czego odległym skutkiem jest m.in. obudowywanie okien życia ideologią koniecznej anonimowości matek biologicznych. Dziwisz nie wypowiadał się na temat postaw rodziców adopcyjnych, a własnie biologicznych, odsyłacz jasno to tłumaczy.<br /><br />ad szybkich procedur- nie ma czegoś takiego jak rodzice nieznani, ZAWSZE wdrażana jest procedura poszukiwań rodziców biologicznych. Mamy więc do czynienia z dwiema ściemami- po pierwsze nie jest prawdą wpieranie kobietom korzystającym z OŻ, że nikt ich nie będzie ścigał. Oczywiście, że będzie. Oczywiście, że na ogół nie znajdzie. Ale obie te oczywistości istnieją jednocześnie. Po drugie- w przypadku adopcji blankietowej dziecko trafia do RA w wieku 6 tygodni. OŻ nie skraca tego okresu, może go tylko wydłużyć i zawsze wydłuża. Nie można orzec przysposobienia w czasie krótszym niż 6 tygodni, wynika to z ustawy, btw. polecam dokument "six weeks". Mocna rzecz.<br /><br />ad adopcji ze wskazaniem<br />Sama procedura AzW ma bardzo słuszny i logiczny fundament, mianowicie ma w swoim zamierzeniu ułatwiać przekazanie opieki nad dzieckiem krewnym. Jestem umierająca, wskazuję swojego męża/kuzyna/stryjenkę jako przyszłą rodzinę adopcyjną dla swoich dzieci. Wszystko gra.<br />W praktyce często wiąze się ze sprzedażą dzieci, obecnie w Polsce działa prężnie serwis adopcyjny poświęcony właśnie AzW, gdzie komercyjna strona transakcji nie jest nawet ukrywana. Ten sam serwis służy surogatkom i komercyjnym dawczyniom oocytów, spermy zresztą też.<br />Co o tym myślę jest raczej oczywiste. Zasadniczo nie jestem przeciwna żadnej formie zawiązywania rodziny - włączając w to rodziny homoseksualne - jak długo nie są one transakcjami, ponieważ komercjalizacja rozrodu (mam na myśli oczywiście techniki heterologiczne i adopcje społeczne) w pierwszym rzucie wpływa na podniesienie się ryzyka wykorzystania dawców/MB/surogatek, a w drugim i dalszym wpływa niekorzystnie na kształtowanie się tożsamości samego dziecka (bodajże Golombok przeprowadziła bardzo ładne badania odnośnie recepcji okoliczności poczęcia u dorosłych dzieci, ewentualnie mogła być to Jadva albo Marquadt, chwilowo nie mam dostępu do archiwum, więc nie sprawdzę; konkluzję w każdym razie pamiętam dobrze i było nią, że poczęcie w wyniku transakcji finansowej jest oceniane przez dzieci negatywnie w odróżnieniu od dawstwa niekomercyjnego).a.https://www.blogger.com/profile/11158221541475947912noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-56409161804156400932012-12-17T15:16:09.291+01:002012-12-17T15:16:09.291+01:00"Swoja droga dziecko w oknie zycia jest to sl..."Swoja droga dziecko w oknie zycia jest to slaby pomysl takze z punktu widzenia malucha, ktory czeka dluzej na adopcje, bo trzeba kazdorazowo sprawe przepuscic przez sad" - no akurat każde przysposobienie trzeba "przepuścić" przez sąd. Chyba że chodziło Ci o poszukiwanie rodziców, żeby mogli się wypowiedzieć w przedmiocie zgody na przysposobienie? Tu akurat szybciej (przynajmniej w teorii kodeksu rodzinnego i opiekuńczego) może przejść postępowanie przy rodzicach nieznanych - bo nie trzeba ich wzywać na rozprawę ani pytać o zgodę.<br /><br />Ciekaw jestem, przy okazji, co a. myślisz o podnoszących się od jakiegoś czasu kontrowersjach wobec "zwyczajowego" trybu "adopcji ze wskazaniem" jako np. przykrywki incydentów handlu ludźmi.nosiwodahttps://www.blogger.com/profile/10741596922172821289noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-13607844490462468222012-12-17T15:02:08.547+01:002012-12-17T15:02:08.547+01:00Zasadniczo zgadzam się z wnioskami i opisem, mam w...Zasadniczo zgadzam się z wnioskami i opisem, mam wątpliwość tylko co do jednego (nie czytałem komciów, więc jeśli już to przeszło, przepraszam). Otóż Dziwisz, mówiąc "„Okno Życia" to ratunek dla dziecka, któremu rodzice odmówili miłości" nie zalicza się (IMO) do "głosicieli poglądu, iż adopcja jest odmową miłości". Mówiąc o oknie życia, miał (znowu IMO) na myśli rodziców porzucających dzieci, a nie wchodzących w procedurę adopcyjną. Stąd skrótem myślowym trochę krzywdzącym jest łączenie tego z przysposobieniem. Tak mi się wydaje, ale nie jestem na bieżąco z poglądami Dziwisza, może przy innej okazji wypowiedział się o przysposobieniu w sposób uprawniający ten skrót myślowy.nosiwodahttps://www.blogger.com/profile/10741596922172821289noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-90894784890892460622012-12-10T21:58:20.197+01:002012-12-10T21:58:20.197+01:00@Anuszka, zgadzam się z rekomendacją ONZ. Z faktu,...@Anuszka, zgadzam się z rekomendacją ONZ. Z faktu, że żyjemy w kraju, w którym pakiet praw rozrodczych jest cofnięciem o kilka dekad nie wynika, że wobec tego należy cofać się we wszystkich kwestiach powiązanych. Uważam, że to pułapka nakręcająca kolejne regresy.<br />Nie uważam okien życia za przyczynę szczucia, uważam je za komponent szczucia. Wydaje mi się, że to z notki wynika, ale może mylę się nie będąc w stanie ocenić tego bezstronnie.<br /><br />@Nameste- mam świadomość, że można to podsumować symboliką zwycięstwa. Z drugiej strony doceniam zjawisko osiągania masy krytycznej, a tu nagromadzenie symbolicznych zwycięstw jest pomocne, ponieważ staje się w końcu skuteczne. Debata antyaborcyjna jest tego dowodnym przykładem.a.https://www.blogger.com/profile/11158221541475947912noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-22271064212592540592012-12-10T13:04:25.153+01:002012-12-10T13:04:25.153+01:00@anuszka: usilne zabiegi, aby okna życia okazały s...@anuszka: usilne zabiegi, aby okna życia okazały się albo skutkiem, albo przyczyną "tego systemu", mogą służyć jedynie łatwości dowodzenia ;). O.ż. są po prostu sprzężone z "tym systemem". Ich likwidacja służyłaby obnażeniu jednego poziomu hipokryzji i byłaby (drobnym) symbolicznym zwycięstwem w walce o odebranie KK władztwa nad sprawami rozrodczości, rodziny, moralności itd.namestehttp://nameste.litglog.orgnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-13900846931780822222012-12-10T11:39:08.089+01:002012-12-10T11:39:08.089+01:00Czytam tego bloga, chociaż jego tematyka nie dotyk...Czytam tego bloga, chociaż jego tematyka nie dotyka mnie bezpośrednio, bo jest mądry i pięknie napisany. Dzięki.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-53492030765708844082012-12-10T11:07:47.492+01:002012-12-10T11:07:47.492+01:00Mój argument o szczuciu kobiet ma się zupełnie obo...<i>Mój argument o szczuciu kobiet ma się zupełnie obok rekomendacji ONZ, ponieważ dotyczy świata równoległego do tego cywilizowanego.</i><br /><br />Może się pomyliłam, ale odniosłam wrażenie, że w twojej notce popierasz rekomendację ONZ, by zlikwidować okna życia. Lub że w każdym razie sądzisz, iż zlikwidowanie okien życia coś poprawi w tych niecywilizowanych kwestiach, które wymieniłaś.<br /><br />Być może się mylę, i w notce po prostu chcesz powiedzieć, że należy zmienić system społeczny, mentalność szczującą itp. No trzeba. Ale okna życia to jest efekt tego systemu, a nie przyczyna. Notka natomiast robi, być może mylne, wrażenie, że bierzesz skutek za przyczynę.anuszkahttp://jedyniesluszne.blox.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-13274694295034663022012-12-08T23:23:27.535+01:002012-12-08T23:23:27.535+01:00@a.
Moje notki są powszechnie uważane za tl;dr, w...@a.<br /><br />Moje notki są powszechnie uważane za tl;dr, więc i komentarze mogą być tak długie, jak chcą.namestehttp://nameste.litglog.orgnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-63203622944120794822012-12-08T23:15:56.839+01:002012-12-08T23:15:56.839+01:00proszę Shigelli, świeckość szpitala na Madalińskie...proszę Shigelli, świeckość szpitala na Madalińskiego jest wysoce umowna zważywszy na to, kto jest jego dyrektorem ;) Na Karową kwitów nie mam, więc się nie wypowiem. Komcie pod Środą czytałam, no cóż, jakby średnia polska.<br /><br />@Anuszka, uwaga była puszczona w eter, ewentualnie do samej Szproty, więc nie ma nic do wyjaśniania.<br />Mój argument o szczuciu kobiet ma się zupełnie obok rekomendacji ONZ, ponieważ dotyczy świata równoległego do tego cywilizowanego.<br /><br />@Nameste, dzięki za notkę, ustosunkowuję się do niej, ale cały czas wychodzi mi zbyt długa wypowiedź. Zważywszy na precyzję Twoich notek mam poczucie, że mój komentarz nie powinien zawierać więcej niż dwa zdania.a.https://www.blogger.com/profile/11158221541475947912noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-63258255073768699802012-12-08T17:52:38.354+01:002012-12-08T17:52:38.354+01:00Bardzo ladna notka, prosze Lemingarni.
Pare uwag....Bardzo ladna notka, prosze Lemingarni. <br />Pare uwag. <br />Ze swiadomoscia czlowieczenstwa kobiety bym nie przesadzala, wlasnie sie wczoraj dowiedzialam ze "matka jest skafandrem na zycie poczete". <br /><br />Okna zycia sa takze cywilne - kojarze w Warszawie dwa takie, przy szpitalu ks. Anny Mazowieckiej i na Madalinskiego.<br />Swoja droga dziecko w oknie zycia jest to slaby pomysl takze z punktu widzenia malucha, ktory czeka dluzej na adopcje, bo trzeba kazdorazowo sprawe przepuscic przez sad. <br />Tak generalnie to troche mam problem z wyznaniowymi osrodkami adopcyjnymi - caly czas mam poczucie, ze bardziej interesuje ich karteczka od proboszcza i datki niz dobro dziecka. <br /> <br />Zgadzam sie, ze nalezy siac idee, ze oddanie dziecka do adopcji nie jest zadnym dowodem zdziczenia, amoralnosci etc.tylko odpowiedzialnosci, ktora pozwoli mu byc moze na szczesliwe zycie w innej rodzinie. <br /> <br />Mysle, ze akcja edukacyjna MinZdrowuISocu pt. "nie wiesz co robic, jestes w niechcianej ciazy, przyjdz do nas" oferujaca kobietom wsparcie, niekiedy dach nad glowa itp. oraz mowiaca o tym, ze oddanie dziecka do adopcji mozna zrobic legalnie w szpitalu, co pozwoli matce uniknac odpowiedzialnosci karnej a dziecku zapewni wieksze szanse na przyszlosc. <br /><br />BTW Polecam komcie pod artykulem prof. Srody - oczywiscie wiekszosc od wsiowych moralizatorow, ze kobieta obowiazkowo kocha dziecie, a jak chce sie k*c, to niech ma za swoje, bo lepiej szklanke wody zamiast. Shigellahttps://www.blogger.com/profile/05520102047989930914noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-52302011052516207772012-12-08T14:20:16.457+01:002012-12-08T14:20:16.457+01:00zamiast trackbacka<a href="http://nameste.litglog.org/2012/12/oczywistosci/" rel="nofollow">zamiast trackbacka</a>namestehttp://nameste.litglog.orgnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-71690917011565811762012-12-08T11:01:03.034+01:002012-12-08T11:01:03.034+01:00A ja nie na temat tylko o języku. Polskim. Dlaczeg...A ja nie na temat tylko o języku. Polskim. Dlaczego "background". I lepiej by brzmiało i było by krótsze "jakie jest tło tej kampanii".Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-42222918827821812212012-12-08T09:01:53.659+01:002012-12-08T09:01:53.659+01:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/15910706242531006513noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-72639741923106351132012-12-07T19:42:24.957+01:002012-12-07T19:42:24.957+01:00A więc, co ma twój argument o "szczuciu kobie...A więc, co ma twój argument o "szczuciu kobiet" wspólnego z rekomendacją ONZ, by zlikwidować okna życia? Nie widzę tu logiki.<br /><br />Nie wiem, co chcesz mi powiedzieć przez to:<br /><i>To jest właśnie ta chwila, w której żałuję, że nie jestem Szprotą.</i><br />Proszę jaśniej.<br />anuszkahttp://jedyniesluszne.blox.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-65719883114977831592012-12-07T19:11:37.367+01:002012-12-07T19:11:37.367+01:00To jest właśnie ta chwila, w której żałuję, że nie...To jest właśnie ta chwila, w której żałuję, że nie jestem Szprotą. No ale nic.<br />Po pierwsze nie napisałam, że okna życia utrwalają szczucie kobiet, robi to narracja budowana wokół tych okien, za narracją stoi zaś ideologia uprzedmiotawiająca kobiety (i nie należy jej wiązać drogą prostych skojarzeń wyłącznie z KK, bo samo środowisko katolickie jest tutaj podzielone, na co dowodem są stanowiska katolickich placówek adopcyjnych). Przykładem takiej narracji była zacytowana wypowiedź Dziwisza. Sądzę, że wymiana zdań by się nam uprościła, gdybyś przestała dobierać losowo nie tylko końcówki gramatyczne, ale również cytaty.<br /><br />I: nie, nie chcę powiedzieć, że okna życia organizowane przez fundację ateistów cokolwiek by zmieniły dla argumentacji ONZ. Nie znam ateistycznych okien życia, podobnie jak nie słyszałam, aby Fundacja Wyzwolenia Morświnów takowe zakładała, ale jeśli chcesz sobie porozważać takie opcje to nie mam nic przeciwko, z tym że może w jakimś innym miejscu?a.https://www.blogger.com/profile/11158221541475947912noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-3080937415107429622012-12-07T14:56:09.066+01:002012-12-07T14:56:09.066+01:00Przepraszam za pomylenie rodzajów. Jak może zauważ...Przepraszam za pomylenie rodzajów. Jak może zauważyliście, do naima_on_line zwróciłam się w formie żeńskiej, choć nie wiem jakiej jest płci, natomiast do autorki bloga zwróciłam się w formie męskiej. Gdy nie jestem pewna płci rozmówcy w internecie, rodzaje dobieram losowo.<br /><br /><i>Moment, nie okna życia obciążają kobiety przekonaniem, że oddać dziecko to hańba; tym przekonaniem obciąża ideologia tworzona wokół okien życia. </i><br /><br />No jak to, przecież napisałaś, że okna życia utrwalają szczucie kobiet:<br /><i>Owszem, utrwalanie szczucia kobiet przynosi zaskakujący skutek, że czują się finalnie zaszczute.</i><br /><br />Mówisz teraz, że szczują nie okna, lecz ideologia. Czy chcesz przez to powiedzieć, że gdyby okna życia były organizowane przez stowarzyszenia np. ateistyczne i feministyczne, to ONZ przeciwko nim by nie prostestowało? Z argumentów ONZ to nie wynika.anuszkahttp://jedyniesluszne.blox.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-37073195055618772112012-12-07T13:14:24.518+01:002012-12-07T13:14:24.518+01:00aha, autor bloga jest autorką, co wynika z końcówe...aha, autor bloga jest autorką, co wynika z końcówek gramatycznych, poza tym że z mojego dowodu osobistego.a.https://www.blogger.com/profile/11158221541475947912noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-8237717060636387982012-12-07T13:14:03.221+01:002012-12-07T13:14:03.221+01:00Moment, nie okna życia obciążają kobiety przekonan...Moment, nie okna życia obciążają kobiety przekonaniem, że oddać dziecko to hańba; tym przekonaniem obciąża ideologia tworzona wokół okien życia. <br />Co do argumentacji ONZ- są tylko dwie osoby odpowiedzialne za tożsamość dziecka, są to rodzice biologiczni/genetyczni, ponadto nie jest prawdą, że nikt nie drze szat nad tym, że dzieci nie znają danych rodziców biologicznych, vide kampania Powiedzieć i Rozmawiać. To jest swoją drogą ciekawa sprawa i kolejne dotknięcie neolitu, w Polsce niemal nie rozmawia się publicznie o dawstwie gamet i jego konsekwencjach dla tożsamości dziecka. Tej odpowiedzialności zbiorowej akurat nie dzielę, kto śledzi bloga ten wie, jaki jest background powyższej kampanii. Apdejt mogę zamieścić co najwyżej taki, że w przyszłym roku prawdopodobnie ruszą pierwsze polskie badania longitudinalne nad tożsamością i funkcjonowaniem dzieci urodzonych w wyniku nowych technologii rozrodczych, a ich częścią będą badania nad polskimi dziećmi urodzonymi w wyniku adopcji prenatalnej, mam zaszczyt być częścią zespołu badawczego. Kwestia polityki wewnątrzrodzinnej (jawność versus anonimowość) będzie jednym z obszarów zainteresowań projektu. Spodziewam się potwierdzenia konkluzji, które znamy z analogicznych triali zagranicznych.<br />Rodzic oczywiście nie równa się matka, ale w sytuacji konkretnie adopcji społecznej i przekazywania dziecka do adopcji przez samotną matkę, jest ona jedynym łącznikiem między dzieckiem i informacjami o jego biologicznym dziedzictwie, więc wykluczanie jej z procesu w imię idei dzielenia odpowiedzialności biologicznej wydaje mi się mocno bez sensu, ponieważ jest w tym przypadku niepragmatyczne.<br /><br />I ostatnia sprawa, której nie podnosiłam w tej notce, ale która wyszła w dyskusji na stronie Prawo Wyboru jest Dobrem Osobistym: o ile zarodek i płód pozostają całkowicie zależne od organizmu żywicielki, a ich status prawny nie jest statusem człowieka (wbrew jeremiadom i wysiłkom środowisk reprezentowanych przez Terlikowskiego i innych), urodzone dziecko człowiekiem jest, posiada status człowieka i katalog praw.<br />Tym samym w przypadku prawa do aborcji rozmawiamy o prawie kobiety i jej wolnościach, co jest zrozumiałe, ale jeżeli kobieta decyduje się urodzić i stać matką to owszem, staje się odpowiedzialna również za tożsamość dziecka, i wtedy rozmawiamy o dwóch prawach równorzędnych: człowieka-matki i człowieka-dziecka. Przekładając to na proste: nie mam nic przeciwko decyzji o aborcji z powodów dowolnych, jeśli jednak ta decyzja nie zostaje podjęta i dziecko się rodzi, to jego prawa nie są ponad ani poniżej praw matki, są takie same. Tu wchodzi nam m.in. Konwencja Praw Dziecka i prawo do wiedzy o tożsamości, a więc to, co podniosła ONZ, najzupełniej słusznie.<br />Jednak, o czym pisałam wiele razy, żyjemy w kraju, który jako jedyny z sygnatariuszy zanegował ten paragraf w Konwencji wprowadzając poprawkę, że jedynym dyspozytorem i wykonawcą tego akurat prawa dziecka jest rodzic, a nie Państwo. I to jest właśnie podłoże całej tej dyskusji: tłuczemy okna życia, adopcję i sprawy pokrewne nie widząc, że mieszkamy w kraju, który po prostu nie postrzega dziecka jako jednostki z niepodważalnymi prawami. Dzieci są cenne jak długo są poczęte i nienarodzone, potem stają się własnością rodziców, więc większości Polaków nie oburza odcinanie dziecka od wiedzy o pochodzeniu, po prostu widzą w tym kontynuację polityki uprzedmiotawiającej, do której są przyzwyczajeni.<br /><br />a.https://www.blogger.com/profile/11158221541475947912noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-44071262035368035252012-12-07T11:06:52.590+01:002012-12-07T11:06:52.590+01:00Naima, celowo podałam argument ten argument, ponie...Naima, celowo podałam argument ten argument, ponieważ ma on tę samą strukturę, co argument autora, że okna życia obciążają kobiety przekonaniem, iż oddać dziecko to hańba. To jest dokładnie to samo, tylko w drugą stronę, i tam również mogłabyś powiedzieć, że non sequitur. Szkoda, że tego nie zauważasz. Przekonanie o tym, że oddawanie dziecka jest hańbą istnieje niezależnie od istnienia okien życia. Jeśli jednak twierdzić, że one to przekonanie zwiększają, to tak samo należy twierdzić, że argumentacja ONZ zwiększa w kobietach przekonanie, że tylko one powinny być odpowiedzialne za tożsamość dziecka.anuszkahttp://jedyniesluszne.blox.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-3123161599590338962012-12-07T10:43:22.861+01:002012-12-07T10:43:22.861+01:00Żądanie likwidacji okien życia obciąża matki odpow...<i> Żądanie likwidacji okien życia obciąża matki odpowiedzialnością za tożsamość dziecka</i><br />Non sequitur. <br />1) w prawie polskim nie ma możliwości anonimowego urodzenia dziecka w jakiejkolwiek placówce medycznej. Anonimowy poród odbywa się w krzakach. Poród w szpitalu = pokaż dowód i ubezpieczenie. (Mater semper certa est, prawdaż) Kobieta rodząca może najwyżej odmówić podania danych ojca.<br />2) w przypadku oddania do adopcji przez samotną matkę masz dane matki, bo formalnie dziecko nie ma drugiego rodzica, który musiałby się zrzekać w takim przypadku. Jeśli oddaje małżeństwo/konkubinat, podpisać zrzeczenie się praw muszą obydwoje, a adoptowany po osiągnięciu pełnoletniości ma prawo żądać wiedzy o obydwojgu rodzicach.naima_on_linehttps://www.blogger.com/profile/02163814289682709675noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-84097826791319445622012-12-07T09:39:59.407+01:002012-12-07T09:39:59.407+01:00Zgadzam się z przedmówcą. 44 wydarzenia w ciągu 6 ...Zgadzam się z przedmówcą. 44 wydarzenia w ciągu 6 lat w 38-mln kraju to bardzo mało.<br /><br />Autor bloga krytykuje argumentację środowisk kościelnych, że tak czy owak dobrze, jeśli choć jedno życie udało się uratować. Ale argumentacja autora jest tego samego rodzaju - zlikwidujmy okna życia, a choć jedną tożsamość uda się uratować. A przecież wcale nie wiadomo, czy przez to zwiększy się liczba dzieci znających swoich rodziców.<br /><br />Upsss... rodziców? Tu kolejny błąd autora, który mówi o feminizmie, ale tożsamość dziecka opiera na tożsamości matki. Chcąc być konsekwentnym, autor powinien żądać policyjnego ścinania wszystkich ojców nn. Nikt nie drze szat nad tym, że liczba dzieci nie znających swych ojców jest o kilka rzędów wielkości większa niż owe 44 nie znające swych matek. <br /><br />To jest znów ta przezroczystość podwójnych standardów, o której mówi jeden z przedmówców. Rodzic = matka. Żądanie likwidacji okien życia obciąża matki odpowiedzialnością za tożsamość dziecka.anuszkahttp://jedyniesluszne.blox.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-45512849972608979022012-12-06T16:38:55.335+01:002012-12-06T16:38:55.335+01:00No ale czy w ogóle można robić jakiekolwiek sensow...No ale czy w ogóle można robić jakiekolwiek sensowne wyliczenia i statystyki na 44 wydarzeniach w skali czterdziestomilionowego kraju na przestrzeni sześciu lat? Toż tu się statystyki dość słabo liczy, próbka jakoś przymała. W ogóle, to chyba w zakresie "dlaczego", "jak" i "którędy" to zostaje wyłącznie gdybologia i zestawianie z innymi danymi, jak to robi Autorka, ale mocnej korelacji, z której wywiedzie się wnioskowanie przyczynowe, ja bym się nie odważyła budować na 44 przypadkach na sześć lat.naima_on_linehttps://www.blogger.com/profile/02163814289682709675noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4874644558397192689.post-85298786384303241182012-12-06T15:40:58.969+01:002012-12-06T15:40:58.969+01:00ok, i dowiedź mi, że obniżanie średniej dzieciobój...ok, i dowiedź mi, że obniżanie średniej dzieciobójstw jest związane z oknami życia, a nie z innymi zmiennymi. Przecież właśnie o to chodzi- te wskaźniki się obniżają, jasne. Tylko dlaczego się obniżają? Ja mówię "nie wiem, ale zapewne jest to związane z łącznym występowaniem czynników a, b, c i d", Brygida Grysiak i Gość mówią "nie, to okna życia obniżają nam ilość zabitych dzieci".<br />To jest manipulacja statystykami, sprawdzając dane do notki sprawdzałam też wskaźniki dotyczącej opieki zastępczej, ruchu podopiecznych i samych adopcji. Gdybym chciała być Ziemkiewiczem walnęłabym notkę o upadających pryncypiach społecznych, ponieważ rośnie ilość rodzinnych domów dziecka, a więc wciąż przybywa w nich dzieci. Tyle, że jednocześnie ze wskaźnikiem rosnącym RDD obniżają się wskaźniki dzieci umieszczanych w DD, co pokazuje, że nie tyle zmienia się nam ilość dzieci porzucanych, co po prostu zmienia się ruch podopiecznych i przebiega w kierunku: z placówki do RDD/ RZ/ wioski dziecięcej, a więc najzupełniej prawidłowo. Rośnie też liczba dzieci zwracanych rodzinom, co obrazuje, jak sądzę, progresję jakości polityki społecznej na poziomie asystentów rodzin i pracowników społecznych. O tym się jednak mowi mało i raczej w branżowych publikacjach, a nie w mediach ogólnopolskich.<br />Nigdy nie będzie badań wykazujących korelację OŻ i dzieciobójstw, bo to jest związek niemierzalny plus nakłada się na to to, o czym napisała Ansmo: niejasności kwalifikowania poszczególnych spraw i wykrywalność po latach.<br />Uważam, że system adopcyjny w Polsce jest ogólnie rzecz niezły, ochrona kobiet oddających dzieci do adopcji również nie kuleje, i generalnie idziemy do przodu. Serio serio.<br />Na przykład cała gigantyczna praca nad szkoleniami rodzin z zakresu jawności adopcji jest wykonywana na granicy polskiego prawa, ponieważ poprawka do Konwencji wciąż nas obowiązuje- tym samym pracownicy OAO pracują na przekór poprawce, a na rzecz interesu rodzin, jaki wyłania się ze zgromadzonych doswiadczeń, badań i publikacji światowych.<br />Zgadzam się natomiast z tym, aby z tego powodu dyskutować o 44 konkretnych przypadkach, a nie o zjawisku, które wygenerowano w sposób sztuczny i dorobiono do niego całą wielką ideolo bazującą na mało spektakularnych archaizmach adopcyjnych, które obecnie się sprzedaje jako "wojna na rzecz życia". Takiego wała, jeśli to działa.a.https://www.blogger.com/profile/11158221541475947912noreply@blogger.com